Co to jest kula Dyson i dlaczego jej nie zbudowaliśmy?

Koncepcja Dyson Sphere to podstawa science fiction, od Star Trek po powieści Larry’ego Nivena, i brzmi jak spełnienie marzeń: sposób na uchwycenie prawie całej ogromnej energii gwiazdy, wystarczającej do zasilenia całej cywilizacji. Te hipotetyczne struktury zostały nazwane na cześć fizyka Freemana Dysona, według Space, który opisał tę koncepcję w 1960 roku, a nawet zasugerował, że mogą być domem dla życia pozaziemskiego.

Ilustracja Kevina Gilla

Podstawowa idea Dyson Sphere jest prosta. Zamiast umieszczać panele słoneczne, które pobierają energię słoneczną z Ziemi, moglibyśmy zbudować wokół Słońca gigantyczną strukturę, która pobiera energię bezpośrednio ze Słońca. Ta sfera paneli słonecznych w pobliżu powierzchni Słońca byłaby znacznie bardziej wydajna niż panele słoneczne na Ziemi, zapewniając więcej niż wystarczającą moc dla całej planety.

Dlaczego więc jeszcze go nie zbudowaliśmy?

Wyzwania związane z budowaniem kuli Dyson

NASA/SDO

Zbudowanie struktury wokół naszego Słońca nie byłoby łatwym zadaniem. Największym problemem jest grawitacja, ponieważ Słońce jest tak masywne, że wciągnęłoby i zniszczyło każdą powłokę, którą próbowaliśmy zbudować wokół niego.

Według Popular Mechanics bardziej realistycznym podejściem byłby rój Dysonów. Byłaby to grupa tysięcy paneli słonecznych na orbicie wokół Słońca, które byłyby w stanie przechwycić większość energii słonecznej bez problemów z grawitacją kuli. Ma to tę zaletę, że jest łatwiejsze w produkcji, ponieważ panele można umieszczać pojedynczo, co byłoby znacznie łatwiejsze niż próba zbudowania całej solidnej struktury w przestrzeni.

Jednak surowce potrzebne do zbudowania roju byłyby ogromne. Nie wspominając już o zdolnościach przemysłowych potrzebnych do wypompowania tak wielu małych statków kosmicznych i logistyce związanej z ich przygotowaniem i umieszczeniem na miejscu. A potem jest kwestia przeniesienia tej energii z powrotem na Ziemię. Pracujemy nad bezprzewodową transmisją energii, ale nie jesteśmy jeszcze gotowi do przesyłania energii w Układzie Słonecznym.

Chociaż możliwe jest zbudowanie struktury, to daleko wykracza to poza nasze obecne możliwości jako gatunku.

Odnajdywanie sfer Dyson w innym miejscu we wszechświecie

Centrum lotów kosmicznych NASA Goddard

Więc ludzkość w najbliższym czasie nie zbuduje własnej Dyson Sphere. Jednak koncepcja ta może mieć bardziej praktyczne zastosowania, niż można sobie wyobrazić, jeśli chodzi o poszukiwanie inteligencji pozaziemskiej.

Jeśli chodzi o poszukiwanie życia pozaziemskiego, jednym dużym problemem jest to, że trudno jest dostrzec bezpośrednie dowody życia z tak daleka. Patrzymy na lata świetlne od naszej własnej planety i nie widzimy wystarczająco szczegółowo egzoplanet, aby wiedzieć, czy są zamieszkane.

Ale łatwiej możemy szukać dowodów technologii pozaziemskiej, zwanej technosygnaturami. Celem jest przeszukanie nieba w poszukiwaniu oznak technologii, takich jak zanieczyszczenia chemiczne w atmosferze planety, które nie występują naturalnie. Gdybyśmy znaleźli taki podpis, to znaczyłoby, że istnieje lub jest życie.

A jeśli obca cywilizacja rzeczywiście zbudowała Sferę Dysona, może pozostawić wykrywalną sygnaturę technologiczną w postaci promieniowania podczerwonego.

Jakkolwiek naciągane, jak to brzmi, nie jest to całkowicie poza sferą możliwości. NASA wspiera nawet poszukiwania pozaziemskich megastruktur poprzez projekt Breakthrough Listen, który wykorzystuje satelitę Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS) do wyszukiwania sygnatur technologicznych.

Więc nie oczekuj, że kula Dysona wokół Słońca pojawi się za naszego życia, ale ta koncepcja, która zaczęła się jako science fiction, może pewnego dnia odegrać rolę w ustaleniu, czy jesteśmy sami we wszechświecie.

Related Articles

Back to top button